Od wody ku niebu

"The source" Teatr Tańca Zawirowania i Pydance, foto: WILK:
Na scenie Centrum Teatru i Tańca Zawirowania zobaczyliśmy pokaz work in progress tancerek z Polski i Korei Południowej pod roboczym tytułem „The source” („Źródło”). Jeszcze nie wiadomo kiedy będzie miała premierę ta koprodukcja między Teatrem Tańca Zawirowania a zespołem Pydance, być może dopiero w przyszłym roku, tak więc 23 czerwca 2023 r. z pewnością - choćby pod tym względem - był wyjątkowym wieczorem na 19. Międzynarodowym Festiwalu Tańca Zawirowania.

Nie ma sensu recenzować pokazów work in progress, to są przecież dopiero projekty w procesie, w trakcie prac i prób, z efektów których dopiero zostanie przeprowadzona selekcja materiału, a następnie spięty w całość, ułożony z przejściami między scenami spektakl. Poszczególne sceny dają jednak pewien obraz kierunku, w jakim podąża zespół twórczy i pozwalają sobie częściowo wyobrazić finalną choreografię - w przypadku współpracy Zawirowań z Pydance z pewnością będzie to propozycja opierająca się na różnicach kulturowych. Już na pierwszym pokazie widać było inną pracę w partnerowaniu między tancerkami koreańskimi a polskimi, to z jednej strony naturalne, bo relacje społeczne w Korei Południowej czy w ogóle w Azji są mniej zażyłe niż w Polsce czy w ogóle w Europie. Począwszy od tego, że u nas podaje się rękę na powitanie, czyli od razu wchodzi w kontakt fizyczny, a nie kłania, a skończywszy na nieco innych trendach pokazywania siebie publicznie. W „The source” dobrze obrazowała to ostatnia scena, w której cała czwórka tancerek tańczy do koreańskiej muzyki popularnej, wykonując przy tym wiele gestów znanych z azjatyckich fotografii (dotykanie palcami policzków, robienie „nożyc” przy oku, układanie dłoni w znak serca, charakterystyczne przekrzywianie głowy) i jednocześnie próbując włączyć Koreanki w dynamiczną radość, rzucanie się sobie w ramiona czy wykrzykiwanie sylabami polskiego słowa.

Pokaz opierał się na dwóch procesach badawczo-twórczych, pierwszym był temat wody („Water”), który podjęły tancerki z Pydance – spokojny, płynący ale posiadający swoją dramaturgię, choćby w mimice twarzy; drugim były podnoszenia i podwieszania („Hanging”), z jakim zmagały się polskie wykonawczynie. Mieliśmy więc tutaj nie tylko akrobatyczne figury na linie biegnącej pod kątem przez niemal pół sceny lecz także kilka sekwencji wynoszącej całą choreografię do góry – ogrywane były słupy podporowe i ściana vis-a-vis publiczności. Bohaterki podnosiły się, wchodziły sobie na ramiona by sięgnąć wyżej, by grać w powietrzu, jakby było ono dodatkowym polem gry. Wszystko ładnie oświetlone, uwypuklające ruch lub jego elementy.

Nie wiadomo oczywiście jeszcze co się dzieje za czwartą ścianą, jak symbolicznie określa się granicę między sceną a widownią, czy taki pokaz już wnosi coś w oglądających czy tylko pokazuje warsztat jakim dysponują wybrane do tego projektu wykonawczynie. Ale kto był na poprzedniej, 18. edycji festiwalu Zawirowania ten z pewnością zauważy znaczny progres koreańskich tancerek (np. w porównaniu do pokazywanego w ub. roku „There was no room for food” Seo Jeong-bin).

Sandra Wilk, Strona Tańca

„The source” („Źródło”) Teatr Tańca Zawirowania (Polska) i Pydance (Korea Południowa) – work in progress, koncept i choreografia: Elwira Piorun, współpraca choreograficzna: Karolina Kroczak, wykonanie: Magdalena Wójcik, Julia Piwońska, Seo Jeong-bin, Sojeong Kim, pokaz w ramach: 19. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, pokaz: Centrum Teatru i Tańca Zawirowania, 23.06.2023