Presja inaczej

Presja inaczej
Twórcy „ATSU”, czyli Magdalena Wójcik i Stefano Otoyo, cały czas rozwijają swoją choreografię, a może nawet w ogóle w założeniach ich działań ma być to spektakl płynny, nieustannie zmieniający się i podlegający zewnętrznej – tytułowej – presji.

Część tych zmian wydaje się być świetna i komunikatywna, np. zbliżenie niektórych scen do linii publiczności i wygenerowanie innego, silniejszego natężenia emocjonalnego pomiędzy wykonawcami. Jednak wydaje mi się, że ostatniej wersji towarzyszyło większe skupienie, które generowała początkowa scena powoli wyłaniająca się z ciemności i wciągająca widza w określony świat, z którego nie można się już dać wyrwać aż do samego końca. Tymczasem pokaz zrealizowany na finał 19. Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania gościnnie wystawiony 19 grudnia 2023 r. w SZKOLE (Komuna Warszawa) nie płynął powoli lecz pędził we wciąż zmieniających się światłach. Owszem, było to bardzo atrakcyjne wizualnie, zachwycające w obrazie, ale ten nieuchwytny czar, jakiś klimat powolnego świata Azji (szczególnie tej w gorących rejonach) uległ znacznemu osłabieniu. Wciąż uważam „ATSU” za jeden z najlepszych spektakli tańca wyprodukowanych w Warszawie w ostatnich latach i nadal chętnie obejrzę go ponownie, gdy będzie ku temu okazja, więc nie zamierzam dyskutować z sensownością wprowadzenia tych zmian, niemniej czuję pewną stratę w warstwie, którą można by nazwać... medytacyjną. 

„ATSU” na scenie SZKOŁY wyglądało inaczej, często ciekawiej, niż w innych teatralnych lokalizacjach – sprzyjała temu głęboka scena, szersze rozbicie snopów światła z reflektorów (to akurat na plus), mocne zadymienie (na minus), ogólnie widać było, że tancerze grali już tę choreografię w różnych przestrzeniach i przy różnej publiczności, są więc świadomi jak i gdzie się ustawić, by uzyskać określony efekt. Podczas rozmowy pospektaklowej wspominali bardzo pozytywny odbiór swojego przedstawienia w krajach azjatyckich czy tamtejszą pracę z młodymi tancerzami. To o tyle istotne, że w Polsce spotkali się z zarzutem „zawłaszczania” kodów kulturowych kultury Wschodu. Jednak zarówno Wójcik, jak i Otoyo praktykują techniki wschodnie od lat, zarówno sam masaż shiatsu, do którego odnosi się spektakl, jak i praktyki medytacyjne, ruchowe, badają także wschodnią filozofię. Ich praca to swoisty collage sklejony z elementów charakterystycznych dla tamtej kultury, jak choćby wykorzystanie ryżu w ceremonii przypominającą japońską sztukę parzenia herbaty, użycie kimon i elementów nawiązujących do współczesnej sztuki anime czy scen z azjatyckich serialowych dram. Każdy je bez trudu w „ATSU” odnajdzie i każdy coś przeżyje bądź sobie przypomni, jeśli nie z własnych podróży to z filmowych nagrań, a to wszystko wydarzy się podczas oglądania historii o intymności pary dwojga ludzi, ich wspólnoty, ich dochodzeniu i odchodzeniu od siebie. To wszystko dodaje uniwersalności temu przedstawieniu.

Pokaz kończył 19. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania 2023 w formule interwencyjnej, bo organizator wydarzenia (Centrum Teatru i Tańca Zawirowania) nie dość, że stracił swoją stałą scenę to jeszcze musiał w ostatniej chwili okroić swoje plany prezentacyjne, bo nie mógł sprowadzić izraelskich tancerzy z powodu ataku Hamasu, który doprowadził do wybuchu konfliktu zbrojnego między Palestyną a Izraelem. W tych okolicznościach wystawienie pokojowego, medytacyjnego spektaklu opowiadającego o wielowiekowej kulturze, dobrej presji i o szacunku dla drugiego człowieka wydaje się być najlepszym rozwiązaniem.

Sandra Wilk, Strona Tańca 

„ATSU” Magdalena Wójcik i Stefano Otoyo, choreografia i wykonanie: Magdalena Wójcik i Stefano Otoyo, pokaz w ramach: 19. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, pokaz: SZKOŁA (Komuna Warszawa) 19.12.2023