Kontakt inaczej
11. Międzynarodowy Festiwal Tańca „Warsaw CI Flow” był jedynym warsztatowym festiwalem kontakt improwizacji, jaki odbył się w Europie ogarniętej pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Zwolennicy tej techniki znaleźli swoją jedyną ostoję w Polsce, bo w sierpniu nasz kraj nie miał jeszcze wzmożonej fali zakażeń koronawirusem, a i organizator tego wydarzenia miał konkretny pomysł, jak poprowadzić zajęcia i edukację w dystansie społecznym. Dzięki temu „Warsaw CI Flow” miał w swoim programie niemal samych pedagogów zagranicznych, mimo że Polska miała w tym czasie częściowo zamknięte granice, a byli nimi: Nicole Bindler (USA), Caroline Waters (Wielka Brytania), Anouk Llaurens (Belgia), Nica Portavia (Włochy), Richard Sarco-Thomas (Wielka Brytania), a w programie „Kino Tańca” także Kristie Simson (USA). Wydarzenia prowadzili także Polacy – Paweł Konior, Natalia Oniśk i Andrzej Woźniak.
Warszawskie wydarzenie dedykowane kontakt improwizacji nie jest klasycznym festiwalem – to impreza dla osób uprawiających czynnie taniec, nic więc dziwnego, że w dobie pandemii organizująca go Fundacja Artystyczna PERFORM w dużej części programu wykorzystała najnowsze zdobycze technologii. Część warsztatów prowadzona była z użyciem tele-mostów – prowadzący lekcje przebywał zagranicą, a uczestnicy widzieli go na żywo na wielkim ekranie ustawionym w sali ćwiczeń i mogli wykonywać ze sobą określone taneczne zadania, część wykładów odbyła się zdalnie, a część zajęć – na świeżym powietrzu (w tym pokazy otwarte).
Podczas pokazów otwartych dla publiczności obejrzeć można było dwa warsztaty site-specific, pierwsze prezentowały naukę technik współpracy z drugim człowiekiem z zachowaniem dystansu społecznego, a drugie przyjęły formę improwizowanego performance’u z wykorzystaniem przestrzeni i architektury.
Paweł Konior, performer, tancerz i choreograf, absolwent m.in. Salzburg Academy of Dance, podczas swojego warsztatu pt. „Uporządkowany chaos” w Parku Ujazdowskim zaproponował uczestnikom pracę z kilkoma rekwizytami, dzięki którym tańczący w parach lub trójkach nie zbliżali się do siebie – były to cienkie kijki utrzymywane na dłoniach przez ćwiczących między sobą oraz długie gumowe taśmy, które umocowane na nadgarstkach lub kostkach warsztatowiczów musiały być przez cały czas naprężone. Całość propozycji realizowana była w ciszy lub do muzyki. Efekt był różny, czasem ciekawy, czasem nie, ale trzeba pamiętać, że ten otwarty pokaz odbywał się pierwszego dnia festiwalu, gdy uczestnicy nie znali jeszcze swoich możliwości fizycznych czy tanecznych. W finale tego pokazu praktyki użyto jeszcze materiałowej konstrukcji, nazywanej przez choreografa „obiektem”. Ten elastyczny komin, w którym można było schować całe ciało, tworzył abstrakcyjne kształty, a pozostali uczestnicy, jeśli chcieli, mogli go „scenicznie” ogrywać.
O wiele ciekawszym wydał mi się, jako widzowi, pokaz praktyk w ramach bloku „Kontakt improwizacja i kompozycja” prowadzony przez Anouk Llaurens, wykładającej na KASK School of Arts Gent w Królewskim Konserwatorium w Antwerpii, a specjalizującej się w ćwiczeniu uważności oraz poetyckiej dokumentacji przeżycia. Ta prezentacja odbywała się w finale festiwalu, na świeżym powietrzu z wykorzystaniem architektury Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski. Tu uczestnicy warsztatów zostali podzieleni na sześcioosobowe grupy, a każda z grup rotacyjnie zmieniała swoją perspektywę – gdy pierwsza trójka tancerzy tworzyła improwizację, druga trójka ją obserwowała, a następnie zamieniali się miejscami.
Dawało to performerom nietypową perspektywę i możliwość funkcjonowania naprzemiennie, raz w akcji, raz w obserwacji. Z kolei publiczność musiała zdecydować, którą z grup aktualnie ogląda, co służyło nie tylko zachowaniu dystansu społecznego, ale także wciągało widownię w ruchową grę.
Propozycja Llaurens, która zresztą sama była jedną z performerek tego pokazu, opierała się na użyciu wielu zmysłów, na podejmowaniu decyzji i pozyskiwaniu informacji zwrotnych. Performerzy obserwujący swoich kolegów mogli w każdej chwili zatrzymać komendą ich scenę, nakazać im powtórzenie ostatniej sekwencji, a także zamienić się z nimi miejscami. Tworzona na oczach widzów kompozycja kształtowała się więc w różnych kierunkach, bo każdy z uczestników jak i obserwatorów mógł odwrócić bieg akcji, podtrzymać ją lub twórczo rozwinąć. Osiągnięcie tego dualizmu między pozycjami twórcy i obserwatora, wykonawcy i reżysera, bycia w środku i na zewnątrz była bardzo interesująca, dynamiczna i skłaniająca do rozważań nad wzajemnymi interakcjami międzyludzkimi, a także nad obecnością człowieka w różnych przestrzeniach. Skorzystali z tego widzowie, którzy co jakiś czas, zgodnie z własnymi preferencjami, zmieniali oglądane przez siebie grupy, stając się równocześnie ich częścią scenograficzną. Z zewnątrz wyglądało to, jak jakaś tajemnicza ceremonia – żywa, zmienna i intrygująca.
Sandra Wilk, Strona Tańca
11. Międzynarodowy Festiwal Tańca „Warsaw CI Flow” 2020, organizator: Fundacja Artystyczna PERFORM, Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski oraz przestrzeń online, 20–25.08.2020