Misja wykonana

"misja_ka" Anna Piotrowska, foto: WILK
Organizowany przez Mazowiecki Instytut Kultury cykl spotkań pt. „Portrety choreograficzne” daje możliwość poznania artystów w inny sposób, niż jedynie poprzez ich prace sceniczne. A to dlatego, że przygotowywane przez zaproszonych gości wykłady przyjmują formę opowieści o ich fascynacjach, doświadczeniach praktycznych i filozoficznych oraz metodach pracy, a to wszystko jest przeplatane pokazami performatywnymi lub tanecznymi. Prezentacje te są improwizowane, bądź stanowią część istniejących już choreografii, ale podczas ostatniego odcinku cyklu MIK – 10 czerwca 2021 r. – mieliśmy dodatkowo okazję zobaczyć solo, które swoją premierę miało dwie dekady temu.

Gościem „Portretów choreograficznych” była Anna Piotrowska, tancerka i choreografka przez wiele lat związana z Warszawą, gdzie tworzyła mufmi teatr tańca, wspierający debiutantów Festiwal Tańca Współczesnego PolemiQi i Fundację Rozwoju Tańca eferte.  Następnie osiadła w Bytomiu, w którym kontynuuje swoje prace choreograficzne prowadząc zespół Teatru Tańca i Ruchu Rozbark, jest tutaj także prodziekanem i wykładowcą na Akademii Sztuk Teatralnych na Wydziale Teatru Tańca.

Do projektu w MIK-u miała w czym wybierać – od 1996 r. stworzyła ok. 120 autorskich choreografii i przedstawień. Selekcja okazała się udana i był to jeden z ciekawszych odcinków cyklu, m.in. dlatego, że widzowie mogli wreszcie zobaczyć na żywo – a nie tylko na ekranie – fragmenty prac zbiorowych. Przepleciono je żywymi wspomnieniami i pokazem metody pracy choreograficznej, opierającej się – jak sądzę – na zwielokrotnionej obserwacji danego procesu, a następnie rozbudowy efektów uzyskanych z tych mikrobadań ruchowych (w każdym razie takie wrażenie można było odnieść z zaprezentowanego pokazu ćwiczeń).

Ale zanim je obejrzeliśmy Piotrowska najpierw pokazała ciekawe solo, inspirowane językiem opierającym się na krótkich dźwiękach, komunikacją pozasłowną i pełną poszukiwań muzyką Meredith Monk, później był plastyczny duet z córką – chyba jeszcze ciekawszy, szczególnie, że można go było obejrzeć w swoistym kontrapunkcie do indywidualnych poszukiwań. Widać w nim było, że na polu tanecznym obie tancerki świetnie się rozumieją, a całość okraszona dźwiękami etnicznymi była pełna emocji i ciekawych partnerowań.

Po chwili mogliśmy obserwować kolejne fragmenty spektakli zbiorowych i duetów, posłuchać wspomnień zaproszonych na ten wieczór tancerzy Rozbarku, obejrzeć wspomnianą lekcję. Wszystko pełne dynamiki, zmienne, zajmujące, układające się w pewną całość. Widać, że Anna Piotrowska starała się pokazać przekrojowo swoje plastyczne i choreograficzne spojrzenie na taniec i ruch – co ważne nie tylko poprzez własne indywidualne projekty, lecz także poprzez pomysł na reżyserię i prowadzenie całej grupy wykonawców.

Ale i tak najbardziej wzruszające było ostatnie 15 minut tego spotkania, bo pod wpływem chwili, emocji panującej na „Portretach…” Piotrowska zdecydowała się pokazać jeden ze swoich pierwszych solowych spektakli, czyli pracę „misja_ka” („mission”). Och… jakie to było wzruszające, szczególnie dla tej niewielkiej grupy na widowni, która widziała tę miniaturę kiedyś na scenie dawnego warszawskiego kina Grunwald. Muszę przyznać, że obudziły się we mnie dawne gorące emocjonalnie wspomnienia, a kolejne sceny tej charakterystycznej choreografii z metalową miseczką, odżywały się w mojej pamięci przeplatając się ze współczesnym wykonaniem. Dobrze to było poczuć.

Sandra Wilk, Strona Tańca

PS. Dziękuję za wspomnienie mnie ze sceny – to miłe docenienie mojej pracy z początków rozwoju sceny teatru tańca w Polsce.

„Portrety choreograficzne: Anna Piotrowska”, wyst. Anna Piotrowska i tancerze Teatru Tańca i Ruchu Rozbark w Bytomiu, Mazowiecki Instytut Kultury, pokaz: 10.06.2021