Cyfrowe śmietnisko

Cyfrowe śmietnisko
„KolażXX” Łukasza Wójcickiego to przykład artystycznego performance’u mającego zadać pytanie o miejsce i rolę artysty, a jednocześnie kontestujący świat współczesnych social mediów. Zmiana komunikacji jaka się dokonuje na naszych oczach – nie tylko przecież w sztuce, ale także w naszym podejściu do literatury, edukacji, w dziennikarstwie, fotografii wydaje się być nieunikniona. Otoczeni jesteśmy coraz większym szumem informacyjnym panującym w mediach społecznościowych, gdzie każdy teoretycznie jest dziennikarzem, reporterem, fotografem, pisarzem czy artystą. W zasięgu wszystkich znajdują się narzędzia do rejestracji i do przetwarzania tej rejestracji. Czy jednak dodawanie gotowych elementów tworzy dzieło sztuki? Jest lub może być w jakiś sposób wartościowe? Potrafi wnieść w nasze życie coś istotnego?

Wójcicki skupia się w swoich niewypowiedzianych głośno pytaniach na kolażu [nazwa tej techniki artystycznej – collage – nawiązuje do francuskiego słowa „sklejać” – przyp.]. Kolażu, który – gdy trafił do sztuki nowoczesnej – był orężem futurystów, surrealistów, dadaistów, pop-artu, później został przejęty przez subkultury, a dziś stał się produktem dla mas, śmietniskiem banalnych emotikonów, ruchomych obrazków, wyskakujących nagle dymków, migających napisów, filtrów nakładanych na twarze czy ciała.

Choć wizualnie spektakl Łukasza Wójcickiego nie jest specjalnie porywający to jednak fakt, że pytania zadaje tancerz i performer, którego wytatuowane mocno ciało samo wygląda jak żywy kolaż dodaje przewrotności jego dywagacjom.

Spektakl zaczyna się od teledysku złożonych z czarno-białych zdjęć z czasów PRL-u, z oficjalnych otwarć galerii i imprez z udziałem ówczesnych ministrów kultury, dyrektorów instytucji sztuki, ale także i artystów, którzy swoją twórczością legitymizowali ówczesny system polityczny, a na ich tle widzimy performera, który będzie następnie dopasowywał swoje pozy w wycięte na zdjęciach puste ludzkie sylwetki. Tym samym tancerz, mniej lub bardziej dokładnie, „przekleja się” do minionych czasów, a „wstawiając” swoje barwne ciało w wyblakłe obrazy, przypomina dawne dzieła sztuki nowoczesnej. W finale performance’u rzucane na ścianę zdjęcia stają się coraz bardziej cyfrowe, coraz bardziej migoczące, coraz mocniej wypełnione  emotikonami (symbolami wybuchu emocji, ale też ich płycizny). Wójcicki zaczyna po prostu ginąć w mnogości zdjęć i ich kolorach, w tych obrazkach z Instagrama czy Tik-Toka, w obszarze oddanym fantastycznym zwierzątkom, gifom i filtrom. Scala się z nimi, zatapia w nich i staje się nie tyle ich częścią, co nierozerwalnym elementem całości.

Artysta, jego sztuka po prostu ginie w tym chaosie, tak samo, jak artyści i ich sztuka zaczynają być niezauważalnymi w normalnym świecie, szczególnie w czasach, gdy świat z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 w dużej mierze przeniósł się do Internetu. „KolażXX” wywołuje więc raczej przykre i ponure przemyślenia. Między innymi o morderczym wyścigu z technologią, o coraz mniejszych jakościach, o miałkiej kulturze popularnej czy o coraz mniejszej uwadze skierowanej w stronę sztuki.

W dniu premiery tego performance’u przez mainstreamowe media i równolegle przez sieć przetaczała się dyskusja o tym, że ludzie czytający książki są dzisiaj coraz częściej uznawani za tych gorszych, dziwnych i pierwszych do społecznego wykluczenia, bo kontakt z literaturą stał się dziś passé. Czy tak samo się myśli o miłośnikach teatru (w tym tańca), opery, muzyki klasycznej, malarstwa, rzeźby? A społeczeństwo już nie chce żyć obok tych bardziej uwrażliwionych, empatycznych i ubogaconych? Gdzie jest kres tego szaleństwa pogoni za przedmiotami, pieniędzmi i pustą rozrywką? Czy w ogóle jest jakiś kres? Czy też naprawdę chcemy duchowo karmić się tylko tym, co zaoferują nam wielkie korporacje i monopole…

Sandra Wilk, Strona Tańca

„KolażXX” Łukasz Wójcicki, choreografia i wykonanie: Łukasz Wójcicki, wizualizacje, dźwięk: Adrien Cognac, współpraca dramaturgiczna: Olga Drygas, produkcja: Galeria WY, wyprodukowano przy współpracy z Centrum Teatru i Tańca w Warszawie oraz dzięki wsparciu Miasta Stołecznego Warszawa, premiera online: 02.05.2021

Zdjęcie: HaWa